Obserwatorzy

niedziela, 5 sierpnia 2012

Potrząsnęła głową by pozbyć się wspomnień, popijając kieliszek wódki...


Kate córka managerki znanego zespołu. Jak zawsze wyszła na nocną imprezę ze swoim chłopakiem.  Upiła łyk jego piwa i w kusej sukience ruszyła do jednego z klubów. Tak teraz wyglądało jej życie. Kiedyś wszystko było inne. Ona też. Cieszyła się z każdej chwili spędzonej  z przyjaciółmi czyli Niallem, Liamem, Zaynem, Louisem i Harrym. Jej mama poznała ją z nimi. Kate od razu ich polubiła ze wzajemnością zresztą. Wystąpiła w ich teledyskach, jeździła z nimi w trasy lecz raz musiała zostać… Wplątała się w złe towarzystwo. Piła, paliła i zdarzyło się że od czasu do czasu brała jakieś narkotyki. Odsunęła się od matki z którą kiedyś była bardzo blisko. Zerwała wszelkie kontakty z całym zespołem 1D. Musiała zmienić numer gdyż codziennie dostawała esemsy i połączenia od chłopaków. Tęskniła za nimi ale tłumiła to w sobie. Według niej wszystko było już stracone… Bo przecież kto by chciał przyjaźnić się z takim menelem jak ona.
Słoneczny dzień. Szóstka przyjaciół siedzi w parku na ławce. Kate jak zawsze na kolanach u Zayna. Oboje czuli od zawsze do siebie coś więcej ale ukrywali to choć każdy to widział. Obok nich zawzięcie rozmawiający Louis z Harrym a dookoła nich uciekał Liam przed Niallem który trzymał w ręku łyżkę.
- Jak bardzo mnie lubisz? – szepnął dziewczynie do ucha Zayn. Ta zaśmiała się dźwięcznie. Pocałowała chłopaka w policzek a tez zaczął bawić się jej włosami.
Kate potrząsnęła głową by pozbyć się wspomnień. Wypiła kieliszek wódki. Do tańca porwał ją jej chłopak. Otoczona przez jego kumpli pragnęła uciec. Zaczęli się do niej dobierać.
Harry miał już dość tego widoku. Przepychał się przez tłum   imprezowiczów. Odepchnął namolnych chłopaków i przerzucił sobie przez ramie niczego nieświadomą Kate. Zakrył marynarką  jej tyłek który wystawał z za krótkiej sukienki.
- Że co ty sobie wyobrażasz?! – wrzasnęła nie wiedząc co się dzieje. Brunetka obciągnęła sukienkę i przetarła oczy przez które nie mogła rozpoznać znajomej twarzy.
- Harry?
- Nie Chuck Norris! – wrzasnął oburzony jej zachowaniem. Nie był na nią zły, nie właśnie był. Nie mógł tego  zrozumieć co się stało z ich Kate, dziewczyną która rozświetlała każdy ich dzień. Ale cieszył się że ją widzi.
- Dobra miło było a teraz pozwól że wrócę na imprezę którą mi bez prawnie przerwałeś. – zarzuciła włosy do tyłu i ruszyła z pękniętym sercem w stronę dyskoteki. Tak bardzo tego Niechciała…
- Kate… - szepnął złapał ją na nadgarstek żeby choć przez chwilę została z nim.  – Co się z tobą dzieję? Ty taka nie jesteś. – stwierdził. Tak bardzo zależało mu na ich przyjaźni, na tym by dziewczyna była szczęśliwa a teraz na pewno nie była.
- A może jestem – odwróciła się twarzą w stronę Harrego. – Nareszcie dobrze się bawię! Nic, a ni nikt mnie nie ogranicza. – wypowiedziała te słowa patrząc mu prosto w oczy w których na kilometr było widać smutek, troskę i opiekuńczość. Gdyby chłopak tylko wiedział jak dziewczyna potrafi dobrze kłamać.
- Nara. – warknęła. Wyrwała mu rękę i wróciła na imprezę. Do swojego odpychającego chłopaka i jego obleśnych kumpli. Dlaczego nie została z Hazzą? Dla niej wszystko było już stracone, Nie chciała pogrążać i ich. Oni mają zająć się swoją karierą, przyszłością a nie jakaś zaćpaną dziewczyną. Czuła, nie ona to wiedziała, że zmarnowała sobie życie…
Harry czuł, że coś jest nie tak… Razem z resztą przyjaciół poszedł do jej domu. Wszyscy byli bardzo podekscytowani  spotkaniem ze swoją przyjaciółką. Tak przyjaciółką wciąż za taką ją uważali. Bo to ona była kimś kto dawał im motywacje do dalszej pracy gdy już w siebie wątpili. Dla nich Kate jest 6 członkiem zespołu. Małą osobą która rozświetla ich zespół. Te miesiące bez niej były najgorszymi dla każdego z chłopaków. Każdy to widział że 1D jest przybite nawet fani. Oni również martwili się o Kate.
Dziewczyna nareszcie mogła wrócić do domu. Rozstać się na jakiś czas ze swoim chłopakiem. Ale oni nie powinni być razem. Powinna być z kimś kogo kocha, a z nim jest z przymusu, ze strachu. Boi się że chłopak coś jej zrobi jak z nim zerwie. Nie raz jej groził… Bała się go… Dotworzyła drzwi ze łzami w oczach. Matka już spała więc spokojnie mogła płakać, nikt jej nie widział.
- Kate… - otoczyła ją 5 przyjaciół. Nie miała pojęcia co oni tu robią.
- Co wy ty robicie? – spanikowana wytarła łzy spływające jej z policzków. Widziała, że oni już wszystko wiedzą. Znali ją na wylot, nic przed nimi nie ukryje.
- Rzuć go. Bądź starą Kate. Naszą Kate. – otoczył ja ramieniem Liam. Opowiedziała im wszystko. Czekała aż jej pomogą chociaż tu już nic nie dało się zrobić.
- Moją Kate. – Zayn wypowiedział te słowa na tyle głośno by każdy mógł je usłyszeć. Dziewczyna uśmiechnęła się do niego i przytuliła go.
No i tak mijały kolejne dni, tygodnie. Chłopaki z bólem serca musieli poinformować Kate o trasę koncertowej. Tak bardzo chciała z nimi jechać ale musiała zostać. Opuszczenie kolejnych miesięcy w szkole było by na pewno skreśleniem jej szansy na przejście do następnej klasy. Musiała zostać. Ostatnie 3 dni spędzała z Zaynem w sypialni. Dla chłopaków była to kolejna trasa bez 6 członka zespołu. Dziewczyna musiała zostać sama. Każdy dzień dłużył siej  niej coraz bardziej Jej samopoczucie malała, była słaba, wymiotowała. Bała się. By rozwiać wszelkie wątpliwość zrobiła test ciążowy. Gdy zobaczyła wynik załamana na usiadła na podłodze. Zniszczyła sobie życie a teraz również i Zayna. Odrzucała od wszystkich połączenia. Lecz gdy zadzwonił Louis odebrała.
- Cholera! Co się z tobą dzieje? Martwimy się o ciebie. – uspokoił się. Czuł że jest co ś nie tak. Wiedział, że jeśli jest coś na rzeczy ona powie to mu jako pierwszemu. W końcu to oni się najlepiej dogadywali. – Mała co jest? – bez namysłu odszedł na bok. Wyszedł na zewnątrz i usiadł na schodkach. Teraz już nikt go nie słyszał.
- Lou. – zaczęła załamanym głosem. Bała się również jego reakcji.  Chłopak nastawił ucha. – Jestem… jestem w ciąży. – rozpłakała się jak dziecko.
- To wspaniale! – pisną do słuchawki.
- Ty się cieszysz?! – jęknęła. – Zniszczę Zaynowi życie. 
- Oszalałaś! On ucieszy się jak debil. – wstał i zaczął zmierzać do reszty. Położył rękę na klamce. Jego słowa poprawił Kate humor.
- No to nic mu nie mów. Sama to zrobię. – ucieszona rozłączyła. Chłopaki mieli ją odwiedzić na dniach więc z uśmiechem na ustach zasnęła. Rano wybrała się na spacer. Ludzie odwracali się za nią i dość głośno komentowali, że to ta dziewczyna Zayna Malika. Śmieszyło ją to. Przechodząc przez pasy usłyszała pisk opon odwróciła się. Poczuła paraliżujący  ból i wszystko minęło.
Chłopaki jechali autobusem do Kate. Oglądali telewizję. Cieszyli się jak głupi, że w końcu ją zobaczą. Nagle na ekranie wyskoczyła prezenterka „ 10 minut temu doszło do śmiertelnego wypadku. Rozpędzone auto przejechało na czerwonym świetle przez przejść dla pieszych potrącając młodą dziewczynę. Zginęła na miejscu. Światkowi mówią, że  ofiara to dziewczyna Zayna Malika z One Direction – Kate. Będziemy państwa informować na bieżąco.”
Z oczu Zayna popłynęły łzy i to całe mnóstwo. Jego serce pękło n miliony kawałeczków. Wszystko miało już być dobrze. Wyją z kieszeni zdjęcie Kate, uśmiechniętą Kate, jego Kate…  A oni właśnie mieli do niej jechać. Cała piątka płakała. Niall i Liam spławiali dziennikarzy którzy do nich dzwonili a Harry płakał na ramieniu Zayna.
- Wiem, ze to zły moment. – zaszlochał Louis. Wszyscy się na niego spotkali. Złapał Zayna za rękę. – Kate była w ciąży, miała ci to właśnie powiedzieć. – Teraz już nie dało się uspokoić Malika. Zginęła jego ukochana wraz z jego nienarodzonym dzieckiem. Zaraz po pogrzebie 1D zawisło swoją działalność. Nie byli w stanie śpiewać, tańczyć bez jednego z ich członków.
Minęło 2 lata. Chłopaki dalej się przyjaźnią, mieszkają razem. Zayn nigdy nie zapomniał o dziewczynie. Co wieczór staje przy oknie patrzy w niebo i wspomina swoje dwie iskierki które gdzieś tam właśnie są. Chłopaki zawsze próbują rozweselać  Zayna ale to im nie wychodzi oni są twardzi ale Malik co noc słyszy płacze z pokoi obok…