Zaczęło się niewinnie. Zwykły wakacyjny romans. Pewnego
ciepłego wieczoru przypadkowo spotkałam go na plaży. Te same zainteresowania,
łączyło nas wszystko. On był wymarzonym chłopakiem. Wyższy o głowę, blond z
oczami niebieskimi jak letnie, bezchmurne niebo. Jego słodki uśmiech potrafił
roztopić niejedno dziewczęce serce.
- No to co dziś robimy? – podbiegłam pod chłopaka i objęłam
go od tyłu.
- Co tylko zechcesz. – uśmiechnął się słodko i pocałował
mnie w policzek. Nieśmiało złapał mnie za rękę, ścisnęłam ją pewnie. Są
wakacje, chyba nikt nie zakochuje się na serio, nie?
I tak właśnie minęły moje wakacje w jednym z hiszpańskich
kurortów z cudownym chłopakiem u boku.
- Czyli to koniec? – pociągną nosem przytulając mnie mocniej do siebie. Staliśmy wtuleni w siebie ostatniego wieczoru na plaży. Lekkie
podmuchy z nad morza chłodziły moja rozpaloną od tłumienia w sobie emocji.
Twarz.
- Niall… - uścisnęłam jego dłoń. – sam przecież dobrze znasz
odpowiedź. – uśmiechnęłam się do niego ciepło. Przejechałam ręką po jego
malowanych włosach.
- No tam. Tylko będę bardzo tęsknił. – odwzajemnił uśmiech i
założył mi włosy na ucho. Bez namysłu pocałowałam go po raz ostatni. Po raz
ostatni zatopiłam usta w jego słodkich i delikatnych wargach. Pękało mi serce
na widok jego jak cierpi ale to jego wina – ja ostrzegała. Podczas podróży
samolotem nie czułam nic. Nie czułam nic przez najbliższy tydzień, żaden
smutek, żal, tęsknota. Nic. Spławiałam każdego chłopaka, nikt mi nie
odpowiadał. Byłam coraz bardziej nerwowa, zła, obojętna, smutna? Czegoś mi
brakowało. A to coś znaczy brak tego doprowadzał mnie do szału. Miały miesiące
a moje uczucie nie. Wręcz przeciwnie powiększało się z dnia na dzień. Tęskniłam
za nim! Tak cholernie mi go brakowało. Gdybym mogła cofnąć czas…
Na ulicy przypadnie w kogoś wpadłam.
- Przepraszam. – rozpoznałam Irlandki akcent.
- Niall? – spytałam niepewnie, ledwo słyszalnie. Chłopak
cicho zaklną.
- Autograf, zdjęci czy co chcesz? – podniósł głowę. Zsuną
kaptur i szeroko się uśmiechną.
- Ewelina? – szepnął.
Przytaknęłam ruchem głowy. Ruszyliśmy na spacer. Jak się okazało chłopak był w
bardzo popularnym zespole którego nie znałam. Dziwne.
- Niall… - zaczęłam nie odrywając wzroku od chodnika. –
Popełniłam błąd. Wszystko zepsułam. – obiją mnie ramieniem. Nie powinnam była
ci pozwolić tak wyjechać. Wszystko mogło być inaczej…
- Czyli ty…
- Tak. Zdałam sobie o tym sprawę za późno. Wiem wszystko
spieszyłam – spojrzałam na niego niepewnie. Ujął moją twarz w dłonie i
namiętnie pocałował.
- Ja ciebie też kocham mała. – przyłożył swoje czoło do
mojego patrząc mi głęboko w oczy.
słodki <3
OdpowiedzUsuńkrótki ,ale bardzo fajny :D
OdpowiedzUsuńojejku. słitaśny. A czemu "Ewelina" a nie "Karola"? Hahahah <3 ;*
OdpowiedzUsuńsuper ,ale lepsze by było coś troszkę dłuższego ;p ale i tak mi się podoba :D
OdpowiedzUsuńfajny :D Mogła bym prosić o jakiś rozdział z imieniem Kamila albo Wiktoria ? :D xD
OdpowiedzUsuńJejku jakie to jest słodkie! Kocham cię za to że wymyślasz takie zajebiste historie.
OdpowiedzUsuńNiall Horan ;*
mmmm...
OdpowiedzUsuńbardzo dawno nie czytałam nic z Horanem
ostatnio wyładniał;)
czekam teraz na Zayna no i Liama
/z
Hej . Świetny blog i rozdział . Chciałbym Cię zaprosić do przeczytania mojego bloga i do zostawienia jakiegoś komentarza . Proszę Cię także o to , abyś obserwowała mojego bloga , jeżeli oczywiście chcesz . Pozdrawiam i proszę o poinformowanie mnie o nowym rozdziale . Apple ! . ♥
OdpowiedzUsuńA oto link do bloga : http://zyjwlasnymsneminiebudzsie.blogspot.com/