Siedzę na tych cholernych schodach. Sama. Dlaczego?
Wyjechałeś… Tak nagle. Nic nie powiedziałeś dokąd, kiedy wrócić, dlaczego
wyjeżdżasz… Kompletnie nic. Tak jak bym była dla ciebie nikim…
- Kocham cie. –
szepnął mi do ucha przygryzając delikatnie płatek ucha.
- Dlaczego? – wtuliłam
się w niego.
- Bo jesteś dla mnie
wszystkim. – pocałował mnie. – To ty sprawiasz, że się uśmiecham, mam siłę
dalej iść.
Musieliśmy kryć nasza miłość. Przed wszystkim i każdym.
Oboje byliśmy młodsi gdy się poznaliśmy. Gdy tylko zamykam oczy widzę to
jeszcze raz. Kolejne głupie przyjęcie wydane przez rodziców. Pełno ludzi.
- Cześć. – ukłonił się
przede mną przystojny chłopak. – Jestem Harry.
Nie da się ukryć że trochę o tobie wiedziałam. Przystojny
chłopak który bez problemu podrywał dziewczyny. Każda cię chciała. Ale ty
wybrałeś mnie. Nie patrząc na zakazy mojego ojca. Przychodziłeś co noc pod mój
balkon rzucając małymi kamyczkami w okno bym wyszła.
- Harry, zabierz mnie
gdzieś gdzie będziemy mogli być sami. Chciała
bym…
- Być moją księżniczką
a ja twoim księciem. – przerwałeś mi pocałunkiem.
Nasz bajka się skończyła gdy zobaczył nas mój ojciec.
- Trzymaj się z dala
od Juli! – krzyknął na niego odpychając go ode mnie.
- Tato. – żebrałam go
płacząc.
Przez zamazany obraz widziałam cię stałeś i patrzyłeś się
swoimi cudownymi oczami na mnie. Oddalałam się a ty malałeś aż znikłeś. Ale ty
byłeś dla mnie wszystkim. Błagałam cię żebyś został. Ale było już za późno… Od
tamtej nocy ani razu cie już nie widziałam. Otworzyłam oczy i wróciłam do
rzeczywistości.
- Harry, zabierz mnie gdzieś gdzie będziemy mogli być sami. Będę czekać, nie ważne ile na to być twoją
księżniczką a ty moim księciem. Harry, ocal mnie, próbują mi wmówić, co mam
czuć - wyrzuciłam słowa które tak często
powtarzałeś w ciemność. Zrezygnowana wróciła domu. W końcu zmęczyło mnie
czekanie… Zastanawianie się, czy kiedykolwiek wrócisz… Była późna godzina gdy
zeszłam do ogrodu. Usiadłam na ławeczce na której spędzaliśmy razem, po kryjomu
czas.
- Zamknij oczy…
Wyobraź sobie, że jesteśmy gdzieś daleko… Razem. – złożyłeś pocałunek na moich
ustach. Skoro to historia miłosna, kochanie, po prostu powiedz
"tak"
Moja wiara w ciebie zaczynała słabnąć. Kiedy nagle coś
poruszyło się w jednym z krzaków. I powiedziałam:
- Harry, ocal mnie, czuję się taka samotna czekam na ciebie,
ale nigdy nie przychodzisz… - i wtedy ukazałeś się w całej swojej
niesamowitości. Z tego co powiedziałeś to przychodziłeś tu co noc. Czekałeś aż ja nadejdę… Przykląkłeś na ziemi.
- Ta miłość jest trudna, ale prawdziwa. Nie bój się,
poradzimy sobie z tym zamętemWyjdź za mnie, Julio, nigdy nie będziesz już sama. Tylko jednego jestem pewien – tego, że cie kocham. – jedyne co z siebie wydusiłam to „tak”.
Super!!! To jest takie piękne!
OdpowiedzUsuńNiall Horan ;*
Słoodkie. <3 ;*
OdpowiedzUsuńMasz talent kobieto. Jak dorośniesz to może napiszesz książkę :*
OdpowiedzUsuńBoskie !!!:D
OdpowiedzUsuńTakie romantyczne ahhh...:)
Czekam :*
Swietne, naprawde masz talent ;*
OdpowiedzUsuń